Niespokojny oddech
Łzy już schną na rzęsach
Blask oczu niknie
Żywe obrazy przeżywa na nowo
Wspomnienie dzieciństwa
Śpiewu ptaków
Zwykłej czerwonej zjeżdżalni
Oddala się
Zbliża ku niewiadomej
Parę tajemniczych kropli
Topi chłodną biel
Już nic nie czuje
Nie tęskni
Gaśnie
Ale wciąż płonie
Ogień w jej sercu
Coraz ciszej bijącym
Ginie
W cieniu zapomnienia
Samotna
Lecz wciąż nie sama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz